elewacja 03.10.2012
dzień wyroczni dla drzwi
przyjechał monter, który odstawił fuszerkę, przedstawiciel, u którego kupiliśmy drzwi i dwóch Panów z serwisu Gerdy ( dogadanych z tymi pierwszymi)
serwisanci stwierdzili, że nie ma pionów, że śruby faktycznie są powyginane i brzydko to wygląda i postanowili poprawiać, co się da, bo przecież futryna jest elastyczna i napewno się odkształcii - będzie taka, jak trzeba
złapali piony, wyciągnęli stare kotwy, wsadzili dłuższe nowe, wkręcili je tak samo jak tamci na skos, założyli zaślepki, które podczas uderzania młotkiem sie powyginały i zresztą odstają, bo śruby wyglądały jak na zdjęciach z tamtego tygodnia, rogi ościeżnicy niechlujnie zamazali jakimś kitem, blache która odstawała u dołu stuknęli 2 razy młotkiem i odstaje ona tak jak odstawała, ale przecież tak może odstawać bo Gerda ma zaznaczone, że tolerancja wynosi + - 2mm , płaszczyzna skrzydła biernego miała odchył 3mm, ale istnieje kolejna tolerancja 4mm odchyłu na 2m i wyszło na to że mamy "cudowne, sprawne" drzwi
Cały czas nas to gnębi.
Gdyby nie to, że za 2 tyg wyjeżdżam do Dublina, że idzie zima i że dociepleniowcy nie mogliby działać dalej pewnie zeszlibyśmy na drogę sądową.
Po zasięgnięciu rady w wydziale ochrony konsumenta i dołożeniu wszystkich problemów, które wiązały się z montażem bramy i drugich drzwi przez tą samą ekipe mielibyśmy sprawę wygraną, ale czas nas goni, a sprawa pewnie ciągłaby sie w nieskończoność.
Wybraliśmy lepsze zło.
drzwi więc zostają a my możemy wam tylko drodzy Blogowicze doradzić zakup drzwi u stolarza i patrzeć na ręce monterom, nawet tym poleconym, bo takich przecież mieliśmy
Gerda naszym zdaniem się popsuła skoro pozwala sobie na tak duże tolerancje ( nasze wady są widoczne gołym okiem) wpływaja na estetykę i ogólnie na sprawność drzwi.
W całym tym zamieszaniu zapomniałam zrobić zdjęcia za dnia, a trochę się zmieniło
Wstawione zostaly już parapety (granit indyjski Indian Juparana)
Tak wyglądają: